Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że olbrzymi szpital wraz z kościołem przy ul. Grabiszyńskiej przed ponad 100 laty zaplanowany został na peryferiach ówczesnego Wrocławia. Po kilkumiesięcznej przerwie, w czerwcu 1945 r. ks. proboszcz Bartsch wznowił pracę w naszym kościele. Teren parafii był zniszczony w 80% . Wysadzenie przed oddziały niemieckie wieży kościelnej spowodowało zniszczenie tylnej części dachu i uszkodzenie sklepienia. Wszystkie okna były wyrwane, a w murach świątyni zrobiono otwory strzelnicze. Od wewnątrz kościół był zabarykadowany, w przedsionku leżały, ułożone w wysoki stos, żelazne wagony kolejki polowej. Wszystkie ławki, konfesjonały, dywany itp. zostały wyrzucone z kościoła i spalone. Nie ucierpiał tylko ołtarz główny z Tabernakulum i ambona. Do odgruzowywania i odbudowy świątyni przystąpiła nieliczna grupa wiernych złożona z około 30 osób. Oszklono w 1/3 okna, zniszczone sklepienie pokryto płaskim drewnianym dachem. Z grobowca sióstr elżbietanek (w podziemiach kościoła) wydobyto ukryte w czasie działań wojennych figury świętych i inne ozdoby kościelne. Mimo trudnych warunków panujących we wnętrzu świątyni Mszę św. odprawiano codziennie. Nabożeństwo majowe odprawiano w dwóch językach: polskim i niemieckim. Pierwszą uroczystość Bożego Ciała ze względu na ogromne zniszczenia okolicznych ulic odprawiono wewnątrz kościoła. W 1946 roku 12 dzieci przystąpiło do I Komunii św. Ksiądz proboszcz Georg Bartsch opuścił parafię w sierpniu 1947 r. i wyjechał do Niemiec. Podczas oblężenia Wrocławia w 1945r., kościół został zniszczony w 30-50% (okoliczne domy mieszkalne w tej części miasta zostały zniszczone niemal doszczętnie). Zniszczone wtedy zostały: drewniany hełm wraz z murami wieży do wysokości strychu, część dachu na przestrzeni ok. 200m kw., sklepienie nad chórem muzycznym wraz z organami, nad przedsionkiem przy chórze i pod wieżą jedno przęsło sklepienia nad nawą boczną. Ponadto został całkowicie zburzony szczyt frontonu od strony południowej, pozostała zaś jego część uszkodzona. Fasada od strony wschodniej została podziurawiona pociskami, a szczyt attyki wraz z kamieniarką rozety zerwany. Murowana skarpa od strony południowo- wschodniej została do tego stopnia nadwerężona, że groziła zawaleniem. Wskutek pożaru wewnątrz kościoła uległy zniszczeniu: podłoga na galerii, sklepienia i tynki wapienne. Budynek probostwa znajdujący się przy ul. Grabiszyńskiej 109 został zniszczony całkowicie. Duszpasterze przez szereg lat zajmowali pomieszczenia II i III piętra częściowo zniszczonego domu przy tejże ulicy po numerem 90. Zwaliska domów i gruzy zalęgające ulice utrudniały nawet dostęp do kościoła. Z tych powodów nikt z duszpasterzy nie miał odwagi w owym czasie podjąć się trudu zorganizowania parafii i odbudowy świątyni. Akta kurialne wykazują częste zmiany na stanowisku administratorów i wikariuszy tej parafii w pierwszych powojennych latach.W planie administratora apostolskiego było powierzenie duszpasterstwa tej trudnej placówki kapłanom zakonnym.. Pierwsi podjęli ten trud księża jezuici, pracujący przy par. Św. Klemensa i Św. Ignacego Loyoli we Wrocławiu. Znany biblista o. Walenty Prokulski, z uwagi na potrzeby ludności polskiej na tym terenie, otrzymał dnia 1II1946r. jurysdykcję na teren par. Św. Ignacego Loyoli i Św. Elżbiety, wkrótce zaś, bo z dniem 27 czerwca tegoż roku został wikariuszem kooperatorem dla ludności polskiej par. Św. Elżbiety. Latem 1947r. nastąpiła decyzja przekazania tek parafii duchowieństwu diecezjalnemu. Pierwszym administratorem został ustanowiony dnia 1 sierpnia 1947r. ks. Dr Feliks Kokoszka. W następnym jednak roku prace na tym terenie przejęli oo. Franciszkanie konwentualni. Z ich ramienia tymczasowym administratorem został w dniu 23 stycznia 1948r. o.Wincenty Paryna, następnie zaś z dniem 3.IX.1948r. o. Hieronim Galas. W dziedzinie odbudowy kościoła, oo. Franciszkanie kosztem 389.228zł prowizorycznie naprawili dach i oszklili okna. Oprócz parafii Św. Elżbiety obsługiwali oni wówczas jeszcze parafię Św. Karola Boromeusza. W 1951r. oo. Franciszkanie zrezygnowali z dalszego prowadzenia parafii, a zajęli się daleko trudniejszą i bardziej zniszczoną parafią Św. Karola Boromeusza. Pewna stabilizacja życia religijnego w parafii Św. Elżbiety i połączone z tym prace remontowe zostały rozpoczęte z chwilą, gdy w dniu 16 lipca 1951r. administratorem został ks. Roman Karapczyński. Za pierwszą konieczność uznał on dalszą odbudowę i remont świątyni, której na skutek zawilgocenia groziło niebezpieczeństwo rozwoju grzyba i całkowite zniszczenie sklepień. Do prac zabezpieczających świątynie od dalszych zniszczeń oraz do przywrócenia jej do stanu pełnego i normalnego użytkowania przystąpiono w 1952r.. Partie zniszczonego dachu pokryto papa i uzupełniono deski na połaciach dachowych, usunięto resztki gruzów spod chóru, przedsionka i z wieży, wykonano brakujące sklepienia, laski i rozety z cegieł, wstawiono podłogę na balkonach i chórze muzycznym, zamurowano ubytki w murach szkarpowych, otynkowano kościół i oszklono wszystkie okna oraz przeprowadzono remont instalacji światła elektrycznego. SS. elżbietanki przekazały w tymczasowe użytkowanie 10 – głosowe organy, których poświecenie odbyło się 19 października 1952r. Łącznie z odbudową świątyni wzrastała żywotność samej parafii. W 6 mszach św. odprawianych w dni świąteczne w 1955r. uczestniczyło 2000- 2500 osób, a w dni powszednie 40- 50 osób. Do stołu Pańskiego w tym samym roku przystępowało w niedziele i święta 70- 100 osób, a w dni powszednie ok. 40. W 1959r. na 9200 osób w parafii, było 252 chrztów, 93 ślubów i 43 pogrzebów. Wizytacja kanoniczna przeprowadzona 23 maja 1963r. przez ks. Bpa Andrzeja Wronke, stwierdziła, że parafia wzrosła liczebnie do 10000 osób na skutek bodowy nowych bloków mieszkalnych. Na teren parafii przybyło szereg rodzin spośród inteligencji pracującej, która niezbyt chętnie manifestuje swoją postawę religijną. Parafianie pochodzili wtedy ze wszystkich części Polski, większość jednak z kieleckiego. Katechizacja odbywała się wówczas w 3 salkach katechetycznych. W 1965r. do komunii św. przystępowało w niedziele ok. 250 osób, a w dni powszednie 80- 130. W 1964r. rozdano 86794 komunii św. Dotkliwie odczuwalnym brakiem w parafii, podobnie jak w wielu innych ośrodkach Wrocławia, była niewystarczająca ilość pomieszczeń na naukę religii. Tę bolączkę duszpasterstwo rozwiązało w 1966r. przez przerobienie i dostosowanie do potrzeb katechizacyjnych całego balkonu wewnątrz kościoła. Utworzono w ten sposób 4 nowe salki katechetyczne, które spełniały należycie swoją role. W 1969r. rozdzielono w parafii 123542 komunii św. a 422 dzieci przystąpiło do I-szej komunii św. W 1970r. parafia liczyła już 30000 mieszkańców. Odprawiano wówczas w dni świąteczne 10 mszy św., w tym również o godz. 17,18.30, i 20. W tym samym czasie na religie uczęszczało 3298 dzieci szkół podstawowych i 591 młodzieży szkół średnich. W spotkaniach duszpasterskich uczestniczyło 40-osobowa grupa młodzieży akademickiej, 46-osobowa grupa młodzieży pozaszkolnej i 86-osobowa grupa młodzieży ze szkół zawodowych. Ksiądz Karapczyński po 28 latach duszpasterzowania odszedł do Pana po wieczną nagrodę po długiej i ciężkiej chorobie 6 lutego 1977 r. Został pochowany na cmentarzu grabiszyńskim. Po kilku miesiącach wakatu i wielu perypetiach, 20 czerwca 1977 r. proboszczem zostaje ks. Franciszek Głód, dotychczasowy wikariusz tutejszej Parafii. Przed nowym proboszczem stanęły do zrealizowania trzy ważne zadania:
Te trzy główne zadania są realizowane do dzisiaj z mniejszym lub większym skutkiem. Realizacja pierwszego zadania (Umacnianie wiary i pobożności)
Realizacja drugiego zadania (Rozbudowa obiektów kościelnych)Z chwilą uwłaszczenia w Polsce obiektów sakralnych w 1972 r. Parafia nasza nie uzyskała pomieszczeń dotychczas dzierżawionych w szpitalu. Zaistniała konieczność rozbudowania prowizorycznych sal katechetycznych i wybudowania nowych oraz mieszkań dla duchowieństwa i sióstr zakonnych. Sąsiedztwo ze szpitalem w okresie PRL-u nie zawsze układało się pomyślnie i często dochodziło do różnych zatargów i konfliktów, co stało się dodatkową motywacją do rozpoczęcia nowych inwestycji. Było to niełatwe zadanie ze względu na ogromne trudności w zdobyciu pozwolenia na budowę oraz materiałów budowlanych. Pierwszą nową dużą inwestycją w tym okresie było odbudowanie 1/3 dachu kościelnego, który dotychczas był przykryty prowizoryczną papą, oraz wieży. Budowę wieży rozpoczęto w 1979 r. Z chwilą ukończenia wieży Parafia przystąpiła do budowy plebanii i domu katechetycznego. Budowa ta została zakończona w 1986 r. W styczniu 1982 r. rozpoczęto starania o nowe dzwony. Trzy nowe dzwony zostały odlane przez firmę Felczyńskich z Przemyśla. Konsekracji dzwonów dokonał ks. biskup W. Urban w czasie wizytacji kanonicznej w naszej Parafii w czerwcu 1983 r. Największy dzwon nosi imię Św. Elżbiety, drugi Jana Pawła II, a trzeci, najmniejszy – Św. Franciszka. Kolejną, bardzo kosztowną inwestycją lat 90-tych upiększającą naszą świątynię były witraże. Najpierw ufundowano trzy witraże figuralne w prezbiterium, na których umieszczeni zostali święci i błogosławieni oraz ważne postacie Kościoła polskiego. Witraże w oknach od ul. Grabiszyńskiej przedstawiają dzieło stworzenia, odkupienia i uświęcenia człowieka poprzez Kościół Św. Witraż pod chórem przedstawia miejsca Golgoty i męczeństwa Narodu Polskiego i jest poświęcony Sybirakom. Witraż od strony zachodniej przedstawia czterech Ewangelistów, małe zaś witraże od strony południowej i północnej przedstawiają historię naszego Narodu. Witraże zostały zaprojektowane przez Panią Cieślińską-Brzeską, a wykonane w renomowanej pracowni „Janek” w Poznaniu. W latach 1987-1995 r. zbudowane zostały nowe, 25-głosowe organy. Wykonawcą był Pan Józef Cynar, znany i wybitny budowniczy wielu organów w Polsce i poza jej granicami. Dotychczasowe organy 10-głosowe zostały gratisowo przekazane Parafii p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Muchoborze Małym, której proboszczem jest ks. prałat Franciszek Skorusa. W lipcu 1997 r. kościół nasz został ubogacony nową iluminacją wieży, oraz nowymi zegarami. Nowe zegary były marzeniem wielu naszych parafian, którzy cierpliwie czekali na zrealizowanie tego trudnego przedsięwzięcia. W latach 1998-99 dokonano całkowitej rekonstrukcji dachu kościelnego, polegającej na wymianie i uzupełnieniu więźby dachowej oraz całkowitej wymianie dachówek. Była to inwestycja bardzo kosztowna, zrealizowana wyłącznie przez naszych parafian. W 2001 r. wymieniono wszystkie drzwi w kościele. W roku 2002 całe wnętrze kościoła zostało pomalowane. Realizacja trzeciego zadania (Pomoc charytatywna)Kryzys gospodarczy pod koniec lat 70-tych wynikający z dotychczasowych rządów, brak żywności i podstawowych artykułów codziennego użytku skierowały wysiłki duszpasterskie na działalność charytatywną. W okresie stanu wojennego powiększyła się liczebnie grupa charytatywna. W każdym tygodniu przez szereg lat dzieci i młodzież roznosiły ok. 150 paczek żywnościowych do najbiedniejszych rodzin. Obecnie czyni się podobnie, na mniejszą skalę. W okresie stanu wojennego Parafia zaangażowała się wydatnie w pomoc dla prześladowanych politycznie. Pomagano rodzinom osób internowanych, wykupywano osoby pobite i aresztowane, płacąc za nie wysokie grzywny. W pomieszczeniach świeżo wybudowanej wieży schronienie znalazło kilku znanych działaczy wrocławskiej „Solidarności”. Po zakończeniu budowy plebanii i domu katechetycznego w 1986 r. została założona pierwsza we Wrocławiu charytatywna kuchnia dla osób biednych, która od tamtego czasu bez żadnej przerwy funkcjonuje do dziś. Początkowo do kuchni przybywali ludzie z całego Wrocławia i okolic. Obecnie z naszej kuchni korzysta codziennie 250-300 osób. Wiele osób zabiera także posiłki do domu dla innych członków rodziny. Dzieci i młodzież mogą uczęszczać do świetlicy parafialnej, która czynna jest od poniedziałku do piątku od godz. 1600 w małym domku katechetycznym. W ramach zajęć można uczyć się obsługi komputera, gry na gitarze, języków obcych. Dzieci, które nie mają korzystnych warunków w swoich domach, mogą odrabiać lekcje, uczyć się nowych piosenek, bawić się, a dla dzieci głodnych przygotowywany jest posiłek. Osoby w jesieni życia mogą we wtorki i czwartki przychodzić do Klubu Seniora. Wraz ze swoimi koleżankami i kolegami mogą spędzić przyjemnie i pożytecznie swój czas. Niestety, wielu nie odkryło jeszcze tej możliwości pożytecznego spędzenia czasu, a przecież na terenie parafii mieszka bardzo dużo samotnych i starszych osób, które skarżą się na samotność i opuszczenie. Cieszą się zainteresowaniem organizowane wyjazdy integracyjne do Jugowic i Jelcza-Laskowic, z których skorzystało wielu naszych parafian oraz Sybiracy i studenci Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Dużą rolę w pomocy charytatywnej oraz formacji religijnej dzieci i młodzieży, a także dorosłych odegrały zakupione przez parafię ośrodki charytatywne w Jugowicach w Górach Sowich i Jelczu-Laskowicach. Ośrodek w Jugowicach zakupiony został w 1986 r. i owocnie funkcjonuje do dzisiaj. W ubiegłym roku został jeszcze rozbudowany o dodatkowe pomieszczenia sypialne i rekreacyjne. W tym ośrodku w okresie wakacji, ferii i weekendów rokrocznie przebywa ok. 400 dzieci i młodzieży. W 1989 r. nadarzyła się okazja wzięcia najpierw w użyczenie na cele charytatywne dużego obiektu po jednostce wojskowej w Jelczu-Laskowicach. Wg szacowań rzecznika wojewody obiekt był zniszczony w 60 procentach. Dzięki ofiarności naszych parafian po 3 latach pracy włożonej w ratowanie zabytkowych budynków Parafia mogła wykupić obiekt od skarbu państwa, a po podpisaniu w 1992 r. aktu notarialnego stała się prawowitym, jedynym właścicielem tego obiektu. W tym ośrodku nasza Parafia prowadziła i nadal prowadzi pracę charytatywną i formacyjną dla wielu osób, także spoza parafii. W każdym roku w ośrodku gościliśmy dzieci z dawnych rubieży Rzeczypospolitej – dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy. Jest to duży wkład parafii w integrację i formację chrześcijańską przebywających tu dzieci i młodzieży. Odremontowane obiekty w Jelczu-Laskowicach, zwłaszcza jeden z XIX-wiecznych budynków zostały w dużym stopniu zniszczone przez powódź w 1997 r. Niestety, pomimo starań, parafia nie otrzymała żadnej pomocy od państwa. W latach 1996-2005 ks. proboszcz z własnych oszczędności wraz bezdomnymi zbudował ośrodek dla bezdomnych mężczyzn i założył gospodarstwo zwane „Albertówką”. W ośrodku tym aktualnie przebywa 20 osób. W ośrodku prowadzi się resocjalizację ludzi, zagubionych w życiu, którzy znaleźli się na ulicy, bez żadnej pracy, prawa do zasiłku i bez dachu nad głową. Ogólne podsumowanie Niegdyś sądzono, że nasza Parafia jest jedną z największych we Wrocławiu. Jednak od kilkunastu lat z każdym rokiem naszych parafian ubywa. Pod koniec stanu wojennego bardzo wielu młodych ludzi wyjechało „za chlebem” poza granice naszej Ojczyzny. Młodzi i wykształceni ludzie wyjechali z naszego kraju szukając pracy i wolności. W ten sposób nasza parafia została zubożona o wielu młodych i aktywnych ludzi. Ludność Parafii na przestrzeni ostatnich lat także się radykalnie zestarzała. Kiedyś na jedno mieszkanie przypadały średnio 4 osoby, dzisiaj – zaledwie dwie. Do czerwca 2014 r. w parafii pracowało 5 kapłanów: czterech wikariuszy i proboszcz, ks. Franciszek Głód. Od lipca 2015 w parafii pracuje 5 kapłanów: trzech wikariuszy, proboszcz i ks. rezydent. Od ponad 50 lat w naszej parafii, pracują siostry felicjanki: dwie katechetki i zakrystianka. Jest dwóch organistów, są też osoby pracujące w administracji. Na terenie parafii znajdują się trzy szkoły podstawowe, dwa gimnazja, w tym jedno społeczne, zespół szkół ponadgimnazjalnych oraz jedno społeczne liceum. W 2003 roku nasi starsi bracia w wierze utworzyli szkołę podstawową, w której uczą się w większości dzieci z rodzin katolickich. Szkoła ta liczy ok. 60 uczniów, a lekcje religii odbywały się najpierw dla nich w szkole społecznej „Amigo” przy ul. Żelaznej, następnie w ZS nr 11 przy ul. Grochowej. Obecnie odbywaja sięone już na terenie szkoły. We wszystkich szkołach na terenie naszej parafii odbywa się katechizacja w wymiarze 2 godz. tygodniowo. Na terenie parafii jest aż sześć przedszkoli, w tym jedno prywatne. Duszpasterską troskę budzi fakt nieuczestniczenia wielu rodziców oraz ich dzieci w niedzielnej Mszy św. Obojętność religijna zagościła w wielu naszych rodzinach. Niedziela nie jest już dla nich dniem świątecznym. W tym dniu robi się zakupy, pranie, sprząta mieszkanie. Często rodzice narzekają na nieodpowiednie zachowanie swoich dzieci. Przyczyna leży między innymi w tym, że wcześniej nie było troski, by ukształtować prawe sumienie według zamysłu Bożego. Człowiek wychowywany bez Boga i w oderwaniu od Niego nie ma tej ważnej, dodatkowej motywacji do szlachetnego i dobrego działania. Jest to bardzo ważna prawda, o której często się zapomina. Wierzący i praktykujący parafianie wciąż za mało są aktywni w ewangelizacji swego otoczenia. Duża liczba wierzących straciła nadzieję, że kiedyś będzie lepiej i coraz bardziej pogrąża się niebezpiecznej apatii oraz beznadziejności, czego nie powinno być u wyznawców Chrystusa. Najbardziej martwi wzrastająca liczba niesakramentalnych małżeństw. Młodzi ludzie z różnych przyczyn nie zawierają, żadnych formalnych związków, żyją ze sobą przez pewien czas, a później się rozchodzą. Najbardziej na tym cierpią pozostawione często bez należytej opieki dzieci. Od wielu lat stopniowo narasta zubożenie w naszej dzielnicy. Z parafii ze względu na dużą liczbę bardzo lichych i zaniedbanych mieszkań wyprowadzają się średnio zamożni parafianie, a na ich miejsce bardzo często przybywają ludzie zaniedbani, pod każdym względem, wobec których duszpasterstwo trzeba nieustannie zaczynać od nowa. Parafia musi być uwrażliwiona na charytatywną pomoc wielu biednym, chorym i starym osobom. Pomimo wielu mankamentów i trudności w parafii istnieje wiele wspólnot, których celem jest permanentna formacja duchowa i pomoc materialna. Liczne wspólnoty ożywiają życie religijne i moralne Parafii. Wspólnotami kierują odpowiednio przygotowani animatorzy, tak duchowni, jak i świeccy. Z dniem 28 czerwca 2014 r. nastąpiła zmiana na stanowisku proboszcza. Wieloletni proboszcz parafii ks. Franciszek Głód po ukończeniu 75 roku życia przeszedł na zasłużoną emeryturę w Kościele. Został mianowany przez ks. Arcybiskupa rezydentem parafii. Większość czasu spędza w „Albertówce” w Jugowicach, w schronisku dla bezdomnych mężczyzn, prowadząc ich resocjalizację. Prowadzone są tam także rekolekcje dla dorosłych. W „Albertówce” działa także wolontariat, również młodzieżowy. Z dniem 28 czerwca 2015 r.proboszczem Parafii pw. św. Elżbiety został ks. Janusz Jastrzębski, dotychczasowy dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. |